Po wymianie starego łańcucha na nowy,pojechałem dzisiaj sprawdzić jak się spisuje. Na początku kilka razy mi zachrobotał, ale po przejechani 10 km dopasował się do napędu i było już dobrze. Po drodze pierwszy raz w tym roku zobaczyłem bociany. Spotkałem też kolegę, trochę pogawędziliśmy i każdy pojechał w swoja stronę.Dzisiaj była piękna słoneczna pogoda tak że fajnie się jechało.
W niedzielę wybraliśmy się do Zagrody Kociewskiej na jarmark wielkanocny. Po drodze zahaczyliśmy o jezioro, gdzie wznieśliśmy toast za moje .... urodziny:) - zorganizowała go Asia - za co bardzo dziękuję:) Mimo słońca, pogoda była badziewiacka -silnie wiało i było zimno. Jednak mile spędziliśmy dzisiejszy dzień:)
Dzisiaj w większym gronie(dziewięciu rowerzystów),postanowiliśmy zwiedzić elektrownie wodną w Kolinczu.Po drodze jedna osoba zrezygnowała(nowy), nie dawała rady.Ale w Pelplinie dogoniła nas Dorota, tak że zastąpiła nowego.Pogoda była wspaniała,więc fajnie się kręciło. Dziękuję całej ekipie za mile spędzony czas:) Opis wycieczki przy zdjęciach.
Jest to miejsce bardzo urokliwe przy wjeździe do Pelplina, poświęcone spotkaniu w 1999r mieszkanców Pelplina i pielgrzymów z całej polski z Janem Pawłem II.
Kościół w Klonówce (gmina Starogard Gdański, powiat starogardzki) jest kościołem parafialnym pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Powstanie parafii w Klonówce datuje się na I poł. XIV, około połowy tego stulecia wzniesiono kościół, który bez większych zmian przetrwał do naszych czasów.
Według - pracownika elektrowni, który udzielał nam informacji - budowę rozpoczęto l marca 1911 roku. Zakończono ją w zaledwie rok. Dla porównania pod koniec lat siedemdziesiątych wymiana płyt, wypadów i ścian w jazie trwała blisko 2 lata. Jakby było tego mało, zmarnowano wiele materiału.Dokładnie l marca 1912 roku prąd z elektrowni w Kolinczu popłynął do Tczewa i zasilił pierwsze żarówki, które rozświetliły stary dworzec
Podczas wojny, gdy przez Pomorze przechodził front, elektrownia została zaminowana. Przez miesiąc maszyny pracowały bez nadzoru nie wytwarzając jednak prądu. Tylko dzięki Franciszkowi Kowalke, który poprzecinał druty prowadzące do ładunków wybuchowych, udało się ocalić ten obiekt.Do dzisiaj turbiny, tablica i część oprzyrządowania są oryginalne. Solidne maszyny austriackie i niemieckie - Siemensa, niedawno remontowane, dobrze znoszą eksploatację i będą mogły pracować przez jakieś 50 lat.
Austriacki generator wytwarza prąd o napięciu 5200 volt. W sieci ogólnego systemu energetycznego panuje napięcie 15 tyś. voltów. Problem załatwia transformator.
W sobotę wybraliśmy się nad morze do Mikoszewa.Zachęciła nas do tego piękna słoneczna pogoda.Tak że w towarzystwie Asi,Wieśka,Jurka i Przemka pognałem nad morze.Nie będę opisywał wycieczki,wkleję zdjęcia i to będzie ciekawsze.Wypad nad morze bardzo udany, dziękuję całej ekipie za wspólne, miłe spędzenie soboty:)
Na sobotniej zbiórce zjawiało się pięć osób: Fruzia,Nefre,Wiesiek,Przemek i ja. Pogoda była nie ciekawa:pochmurnie,wietrznie a i zdarzała się mżawka. Mimo wszystko wycieczka była super.Najbardziej rozbawił mię temat poruszony przez piękniejszą część wycieczki,niestety, ale nie modę go opisać.Do domu wróciliśmy trochę zmęczeni(wiatr),ale w wyśmienitych humorach.Ja jeszcze w Tczewie dokręciłem do 70 km-lepiej wygląda;) A teraz fotki z wycieczki. Więcej można obejżyć na blogu Nefre
W oddali widać zabytkowy kościół. Kościół w Mątowach Wielkich został wybudowany w stylu gotyckim w 1340 roku. Posiada 1 wieżę, drewniany hełm wieżowy, beczkowy, drewniany strop, 3 ołtarze oraz ambonę z XVIII wieku. Z tutejszej parafii pochodzi błogosławiona Dorota z Mątowów, patronka diecezji elbląskiej.
Postanowiłem dzisiaj wykorzystać słoneczną pogodę i pojechałem do Gnojewa.Chciałem zobaczyć czy ruszyło się coś z remontem zabytkowego kościoła z XIV w. Niestety, ale okazało się ze nic przy nim się nie dzieje.Zrobiłem kilka fotek i pognałem do domu.
Kościół w Gnojewie jest najstarszą na Pomorzu świątynią szachulcową, czyli ceglano-drewnianą. W ruinę popadł w czasach Polski Ludowej, gdy pełnił funkcję magazynu. Koszt uratowania budynku przed zawaleniem i wstępne prace ratunkowe wyniosły ok. 1 mln zł. Nie ma środków na dalszy remont zabytku z XIV w. Prace w kościele w Gnojewie zostały wstrzymane.
Pomnik na cześć ofiar stalagu XXB w Gnojewie. Ufundowany przez społeczeństwo Gminy Miłoradz w 2010r.Stalag XXB mieścił się w dzielnicy Wielbark w Malborku. Powstał w grudniu 1939 roku i był przeznaczony dla podoficerów i szeregowców różnych narodowości. Część z jeńców wykonywała różnego rodzaju prace w podmalborskich wsiach.
Dzisiejszą wycieczkę zorganizowała Asia (Nefre).Po raz pierwszy w tym roku pokręciłem sobie w większym towarzystwie-Asia,Wiesiek,Maciek,Krzysiek i Przemek.Docelowym miejscem dzisiejszej wycieczki to jezioro w Zdunach.Pogoda nam dopisała, jedynie zimny wiatr przypominał że jest jeszcze zima. W tak doborowej obsadzie wycieczka bardzo udana,:) Dziękuję całej ekipie za mile spędzoną sobotę:)
Piękna wiosenna pogoda,więc wsiadam na rower i w drogę.Pojechałem moją często uczęszczaną trasą-Rokitki,Swarożyn,Kończewice,Lisewo i Tczew. Pogoda po długim czasie, dopisała,więc fajnie się dzisiaj jechało.Ale niestety na jutro prognozy nie są za ciekawe.Ma padać mokry śnieg i znowu wiać:(
Dzisiaj rano mroziło jak diabli.Ale około południa temperatura wzrosła do -10 stopni,zdecydowałem się więc na mały wypadzik do pobliskiego lasu.W lesie było super.Piękna zima i prześliczne widoki. Zimno nie dawało mi w kość, więc postanowiłem pojechać nad Wisłę. Pognałem więc drogą na Śliwiny,dalej przez Górki i Knybawę nad Wisłę.Wzdłuż Wisły pojechałem już do Tczewa i do domu na ciepłą kawkę:) Ogólnie wycieczka fajowa.
Udało mi się namówić na dzisiejszą wycieczkę Przemka.Tak że dzisiaj raźniej mi się kręciło.Przy okazji można było pogawędzić i czas szybciej upływał. Na wysokości Bałdowa rozstaliśmy się,Przemek pognał do domu a ja dalej pojechałem. Musiałem zaliczyć zaplanowaną na dziś trasę.Fajnie mi się kręciło,więc dodałem jeszcze kilka kilometrów więcej.Wycieczka udana,nawet mróz mi nie przeszkadzał.A teraz kilka fotek z dzisiejszej wyprawy.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000