Wreszcie piękna, słoneczna pogoda i do tego zrobiło się ciepło. Zapakowałem się więc na rower i pojechałem do Białej Góry. Jest to miejsce, które często odwiedzają turyści z pobliskich miejscowości.
W Białej Górze, oprócz śluzy, będącej najbardziej znanym w tym miejscu obiektem, która łączy Wisłę z Nogatem, są także - wrota przeciwpowodziowe, most obrotowy, jazy oraz Wielki Upust, odprowadzający wody Liwy do Nogatu - złożony z jazu i śluzy - obecnie nieużywanej. Całość sprawia wrażenie ogromnej, monumentalnej budowli. Wycieczka była super... :)
W niedziele wybrałem się do Stegny, na pożegnanie Elbląskich Morsów z zimą, były też morsy... z Malborka i Ostrudy. Towarzyszył mi Łukasz ( zdzwonił rano, że się ze mną zabiera). W Stegnie spotkało się na zakończenie sezonu zimowego około 150 morsów. Temperatura wody + 5 C. Wycieczka udana,pełna miłych wrażeń...:)
Niedzielny wypad za miasto. Momentami przebijało słońce, było jednak chłodno, wiał zimny, północny wiatr. Na trasie spotkałem Asię z Wieśkiem. Chwilę porozmawialiśmy, i każdy pojechał w swoja stronę. Ja musiałem być w do mu na godzinę 15. Wycieczka była udana... :)
Na środę zapowiadano u nas deszcz i pochmurno. Rano okazało się, że prognoza pogody się nie sprawdziła. Nawet zaświeciło słońce. Nie było się więc co zastanawiać, wsiadłem na rower i pognałem do pobliskiego lasu. Wycieczka była udana... :)
W sobotę wybrałem się z tczewską ekipą, na najwyższy szczyt Kociewia - Panina Góra 187 m n.p.m. Tam jeszcze nas nie było... Było trochę problemów w odnalezieniu Paninej Góry, jednak dzięki dzisiejszej technice - komórki z GPS, udało się nam odnaleźć ten szczyt. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na ciepły posiłek,następnie, już w Tczewie, podjechaliśmy na myjkę samochodową umyć zabłocone rowery. Wycieczka była superacka... Dziękuję całej ekipie za mile spędzoną sobotę... :)))
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000