Wycieczka udana, piękna słoneczna pogoda. W ubiegłym tygodniu musiałem odpuścić wyjazdy ze względu na przeziębienie. Takich jak ja było dzisiaj więcej,wszyscy łapali pierwsze ,ciepłe promienie słoneczne...;)
Zbiorczy wyjazd na rowerze za dwa dni,. W piątek musiałem skrócić wyjazd ze względu na deszcz. Wykorzystałem okazję i odwiedziłem kolegę, oraz zaprzyjaźniony sklep rowerowy. Opłacało się gdyż dostałem w prezencie dwie koszulki na rower... :)
Niedziela na rowerze. Wyjechałem o 10 rano gdyż musiałem wrócić do domu na 14 żeby obejrzeć kolarzy w tv. Takich jak ja było więcej,spotkałem na trasie mnóstwo rowerzystów,biegaczy i spacerowiczów. Dzisiaj deszczu nie było,wycieczka udana...;)
Wypad za miasto. Pogoda jednak zmieniła plany, gdy wyjeżdżałem nawet przebijało słońce, ale po godzinie zaczęło padać,momentami nawet solidny grad. Zdecydowałem więc skrócić trasę i wracać do domu. W lesie musiałem trochę popracować przy przednim hamulcu, strasznie piszczał przy hamowaniu. Na szczęście udało się zlikwidować piski i już w spokoju pojechałem dalej. Do domu wróciłem przemoknięty, gdyż nie miałem kurtki odpornej na deszcz... ;)
Krótki wypad za miasto. Jak wyjechałem nie padało ale po godzinie deszcz mnie nie oszczędził. Na szczęście po pół godzinie przestało padać i nawet momentami przebijało słońce. Na trasie spotkałem Dorotę z kilkoma rowerzystkami, jechały do kociewskiej zagrody na kawę i ciacho, zrobiły sobie dzień kobiet na rowerku... :)). Była chwila rozmowy, fotka i pojechałem dalej... Ogólnie było fajnie. ;)
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000