Postanowiłem w niedzielę pojechać nad morze. Tym razem wpadłem na plażę w Mikoszewie i Jantarze. Byłem ciekaw jak wygląda frekwencja na plażach pod koniec wakacji. W Mikoszewie były pustki. Jantar miał jeszcze powodzenie, nawet byli chętni na kąpiel.Ja jedynie pomoczyłem nogi,wiał silny, zimny wiatr, więc wolałem nie ryzykować przeziębieniem. W drodze powrotnej spotkałem ekipę rowerową z Elbląga, która wracała z rajdu rowerowego. Tylko się pozdrowiliśmy. Zaczynało już padać i gnaliśmy do domu. Niestety silny deszcz dopadł mnie przed Tczewem, musiałem chwilę przeczekać pod mostem w Lisewie. Wpadłem jeszcze na bulwar nadwiślański, gdzie odbywał się festyn z okazji Pomorskiego Święta Wisły. Gdy wróciłem do domu to dopiero mocno lunęło! Wycieczka udana....:)
Wczoraj udałem się na wycieczkę rowerową, w uroczym towarzystwie :) Podjechałem do Turzy,gdzie dołączyła do mnie Marzena. Wspólnie pojechaliśmy nad jezioro Borówno Wielkie... Następnie pojechaliśmy kociewską trasą rowerową nad jezioro w Zdunach... Powrót przez Boroszewo i Damaszka. W Turzy pożegnałem się z Marzeną i pognałem do domu. Dziękuje Marzenie za wspólne kręcenie,fotografowanie i mile spędzony dzionek...:)))
Dzisiaj wypad do lasu. Następnie odprowadziłem kolegę do domu,którego spotkałem na trasie. Powrót do domu przez Kończewiece i Lisewo. Pogoda dzisiaj dopisała,fajnie się kręciło :)
W 13 osobowym składzie udaliśmy się do Przywidza. Nad jeziorem Przywidzkim Wielkim przy Nadleśnictwie Kolbudy znajduje się ścieżka edukacyjna o długości 3,4 km. Wokół jeziora Przywidzkiego prowadzi trasa rowerowa, dostępna dla turystów o każdym stopniu zaawansowania. Ukształtowanie terenu pozwala również na jazdę rowerami górskimi, wspinaczkę oraz zjazdy. Nad jeziorem rozpaliliśmy ognisko, były kiełbaski,temacik i odpoczynek. Humory podczas całej wycieczki nam dopisywały. W drodze powrotnej spotkałem Marzenę z pieskiem ( Była na spacerze ). Umówiliśmy się na wspólne spędzenie wieczoru, na Festiwalu Grzegorza Ciechowskiego. Dzionek i wieczór spędziłem w doborowym i miłym towarzystwie, za co wszystkim dziękuję...:)
Wiatrak został zbudowany w 1806 roku. Konstrukcja wiatraka jest drewniana, podstawa natomiast podmurowana. Obiekt posiada rzadko spotykane, pięcioramienne skrzydło i obrotową głowicę. Został zrekonstruowany w 1950 roku. Od 1983 roku wiatrak jest własnością prywatną.
Wycieczka spontan. Pokręciłem się po okolicy. Na trasie spotkałem Andrzeja i razem pojechaliśmy dalej. Odprowadziłem go do domu i dalej pojechałem przez Knybawę, bulwar nadwiślański do domu. Pogoda dopisała, nawet dzisiaj nie wiało :)
Powoli kończy się lato, więc postanowiłem pojechać nad morze. . Dzisiaj nad wodą, wiał zimny wiatr, więc pochodziłem jedynie po wodzie.Też było fajnie:) Posiedziałem na plaży dwie godziny i trzeba było wracać do domu. Powrót pod silnie wiejący wiatr. Na szczęście nie było deszczu, zapowiadanego na dzisiejszy dzień. W Tczewie spotkałem Hanię, w sklepie rowerowym kupowała tylną lampkę do roweru. Chwilę porozmawialiśmy, następnie pognałem już do domu.Wycieczka była fajowa:)))
W piątek udałem się na wycieczkę rowerową, zorganizowaną przez Lokalną Organizację Turystyczną Kociewie, na obchody Dnia Patrona Miasta Pelplina - Świętego Bernarda i XXVIII Wojewódzki Dzień Pszczelarza. Wyjechaliśmy z Tczewa w kilkanaście osób. Do Pelplina jechaliśmy w zmiennej pogodzie,trochę deszczu i słońca. Pierwszy raz jechała z nami Marzena i Maria z Barcelony... W drodze powrotnej oddzieliłem się od ekipy i razem z Marzeną wracaliśmy przez Turze... Dalej już sam wróciłem do domu. Wycieczka udana, serdecznie dziękuję uczestnikom wycieczki, za mile spędzony dzionek ...:)
W ten weekend wybrałem się na 17 Kociewsko-Borowiacki Rajd Rowerowy. Do Tczewa dojechała ekipa rowerowa z Elbląga i wspólnie z naszą, pojechaliśmy do Starogardu. Organizatorem rajdu była Lokalna Organizacja Turystyczna KOCIEWIE.Rozpoczynaliśmy na starogardzkim rynku, w sobotę 9 sierpnia o godzinie 10.Przed nami były m.in. Wirty, Ocypel i nocleg w Osieku. Drugiego dnia skierowaliśmy się w tereny, po których jeszcze nigdy nie podróżował peleton tego rajdu - odwiedziliśmy Skórcz i Gminę Morzeszczyn. Powrót przez Janowo,Owidz do Starogardu. Sam rajd miał około 90 km. Nasza ekipa, która zmalała do 4 rowerzystów, postanowiła zobaczyć jeszcze Grodzisko w Owidzu, jest to rekonstrukcja średniowiecznego grodu mieszcząca się na terenie Kociewia. Następnie udaliśmy się w drogę powrotną do Tczewa. Pogoda i humor, dopisywały wszystkim uczestnikom rajdu...:))) Dodam jeszcze że cały rajd był darmowy, razem z noclegiem i wyżywieniem. Dziękuję organizatorom za świetny rajd i miłą atmosferę :) Poniżej wklejam mapę i zdjęcia i filmik z rajdu. Miłego oglądania:)
Dzisiaj wypad nad jezioro w Borównie.W drodze do Borówna wpadłem nad jezioro w Turzu. Tan spotkałem Marzenę, posiedzieliśmy dwie godzinki, był miły temacik. Zostałem zaproszony na kawkę... gdy będę wracał z Borówna. Pognałem więc dalej nad jezioro Borówno Wielkie. Spotkałem tam znajomych którzy byli na wczasach. Wypluskałem się za wszystkie czasy, woda była wspaniała. W drodze powrotnej, wpadłem oczywiście na gościnę do Marzeny.... :) Powrót do domu już wieczorem. Jak wracałem to mijali mnie znajomi jadący samochodami,co chwilę tylko były pozdrowienia klaksonami. Dzionek był superacki...:)
W tą upalną sobotę wybraliśmy się w pięcioosobowym składzie na wycieczkę rowerowa do Kwidzyna. Wycieczka udana, mimo lejącego się skwaru z nieba... Nie będę się rozpisywał, opis i historia wycieczki na poniższych zdjęciach. Dziękuję ekipie za mile spędzoną sobotę..., było fajowo:)
Most kolejowy w Opaleniu był najkrócej istniejący mostem na Wiśle (w XX w.), bo funkcjonował zaledwie 17 lat. Ustalenia traktatu wersalskiego radykalnie zmieniły położenie geopolityczne mostu pod Opaleniem; lewobrzeżna część Pomorza wraz z wąskim pasem na prawym brzegu Wisły włączona została do Polski, a most zupełnie stracił na znaczeniu. Ruch pasażerski na tej trasie został wstrzymany ostatecznie w 1924 roku. W ten oto sposób młode państwo odbudowujące się ze zniszczeń po I wojnie światowej stało się posiadaczem mostu prowadzącego „donikąd”, jednocześnie będąc pod presją budowy nowego przejścia drogowego w Toruniu. W związku z tym, że most pod Opaleniem, choć wybudowany przez Niemców, znajdował się w całości na terytorium Polski, Ministerstwo Robót Publicznych podjęło decyzję o jego rozbiórce i przeniesieniu przęseł do Torunia. Prace rozbiórkowe, pomimo licznych protestów strony niemieckiej rozpoczęły się w 1927 roku i zakończyły dwa lata później.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000