Dzisiaj wykorzystując piękna pogodę, wybrałem się na wycieczkę rowerową po Kociewiu. Podziwiałem piękno wiosennej przyrody. Pogoda dopisała, jedynie wiał zimniejszy wiatr, niż wczoraj.
Dzisiaj była piękna, wiosenna, pogoda.Można powiedzieć, lato wiosną. Więc wsiadłem na rower i pognałem przed siebie. Pojechałem do pobliskiego lasu i nad jezioro Rokickie. Nad jeziorem zrobiłem mały przegląd roweru i przy okazji się opalałem. Następnie pognałem do miasta na cmentarz. Dalej przez Bałdowo nad Wisłę i do domu. Wycieczka udana...:)
W tę sobotę udaliśmy się w 9-osobowym składzie, na wycieczkę rowerową. Obraliśmy kierunek na Wyspę Sobieszewską. Najpierw udaliśmy się do Przejazdowa, jadąc Szlakiem Mennonitów. Na wyspie Sobieszewskiej pojechaliśmy wzdłuż Wisły Śmiałej, do jej ujścia. Po drodze była wymiana kapcia. Tam oczywiście pamiątkowe zdjęcia. Następnie udaliśmy się na ścieżkę przyrodniczo - dydaktyczną,rezerwatu przyrody - Ptasi Raj. Były tam piękne widoki ,jedzonko, temacik i fotki. W drogę powrotną, udaliśmy się jadąc wzdłuż Martwej Wisły.Tam był drugi kapeć,ale już ostatni... Dalej uciekaliśmy przed burzą, jadąc przez Błotnik. Kiezmark, Stablewo i Koźliny gdzie wreszcie dopadł nas deszcz. Tam go jednak przeczekaliśmy, powrót do Tczewa na sucho ...;) Wycieczka wspaniała :))) Dziękuję całej ekipie, za mile spędzoną sobotę...:)
Dzisiaj wieczorem o godzinie 18 odbyła się w Tczewie Zielona Masa Krytyczna. Byłem jej uczestnikiem, fajna rundka po mieście na dobranoc:) Organizatorem była: TIR- Tczewska Inicjatywa Rowerowa .
Piękna, wiosenna pogoda, wygnała mnie dzisiaj na rower. Przejechałem moją ulubioną trasę.Trochę lasu,jezioro,polne drogi , szosa,Wisła i miasto. Na trasie spotkałem Andrzeja. Wspólnie przejechaliśmy około 10 km. Następnie Andrzej pojechał do domu, a ja pognałem jeszcze na dalszą, zaplanowana trasę. Wycieczka i pogoda były super :)
Dzisiaj pojechałem nad morze solo. Nikt nie dał się namówić na wspólną jazdę. Jeden chory.drugi zrezygnował a trzeci przyjechał ale było mu za daleko. Tak że sam pognałem nad morze. W Jantarze trochę pogawędziłem z turystami, którzy przyjechali na święta ze Śląska.Następnie na plaży zjadłem drugie śniadanie. Zrobiłem kilka fotek i do domu. Wracałem przez Ostaszewo i Nowy Staw. Wycieczka dzięki ślicznej pogodzie udana:)
Pojechałem dzisiaj do Starogardu Gd. w odwiedziny do Córki i na cmentarz... Po drodze wpadłem nad jezioro w Borównie. Pogoda dzisiaj dopisała, jedynie w drodze do Starogardu pchałem się pod dość silny wiatr. Powrót już z wiatrem, można było przycisnąć:)) Pod Tczewem dogoniłem Wieśka ,który wracał z pracy, wspólnie dojechaliśmy do Tczewa.
Ostatnio nasze wycieczki weekendowe są ukierunkowane na szukaniu i zwiedzaniu trudno dostępnych i zapomnianych zabytków. W tą sobotę udaliśmy się do miejscowości Zaskoczyn, w licznym gronie rowerzystów. Po drodze do Zaskoczyna, najpierw zwiedziliśmy w miejscowości Graniczna Wieś, (Obóz dla Jeńców Cywilnych Graniczna Wieś) – obóz hitlerowski na Pomorzu Gdańskim w latach 1939-1941. Następnie już w Zaskoczynie, głaz narzutowy z ery polodowcowej, rzeźbę Macierzyństwo która znajduje się przy Domu Pomocy Społecznej i główny cel wycieczki - tajemniczy grobowiec, który jest stylizowany na pogański kurhan. Więcej wiadomości przy opisach zdjęć które załączam w tym blogu. Dziękuję całej ekipie za wspólnie, mile spędzoną sobotę :))) Pogoda dopisała :)
Dzisiaj pierwszy wyjazd na Kellysie. Po wymianie łańcucha, ośki i konserwacji. Najpierw pojechałem na cmentarz.Podczas jazdy okazało się że muszę wymienić kasetę.Na środkowych zębatkach nie można było jechać. Pojeździłem po sklepach rowerowych i o dziwo, dostałem taką, jaką chciałem ( 8 RZ. HG 41 SHIMANO ACERA 11 - 34). Zadzwoniłem do Mirka, ma narzędzia i pojechałem do niego wymienić.Pięć minut i po robocie.Przy okazji pomogłem mu przy jego rowerze. Wymieniał pedały SPD. Dzięki Mirek :)Następnie przez bulwar nadwiślański, do Córki odwiedzić Wnuki i do domu. Z nową kasetą jechało się super:))
W tą niedzielę załadowaliśmy rowery na samochody i pojechaliśmy do Dzierzgonia. Tam dołączyła do ekipa rowerowa z Elbląga. Wspólnie udaliśmy się na szlak w poszukiwaniu Kamieni Wilhelma. Trochę Historii:Kamienie Wilhelma znajdują się w okolicznych lasach Prakwic. Prakwice dawny majątek rodu von Dohnów, miejsce, chętnie odwiedzane przez młodego księcia Wilhelma późniejszego Cesarza Wilhelma II, zapalonego myśliwego.Okoliczne lasy były doskonałymi terenami łowieckimi.Cesarz Wilhelm, po ustrzeleniu wspaniałego okazu, fundował kamień na pamiątkę, jako że zwierzyny było dużo a on był sprawnym myśliwym kamieni w okolicach Prakwic jest sporo, na stronie internetowej, podawana jest liczba 16, jednak mówi się ze jest ich więcej. coś około 18-20 kamieni. Wszystkich nam się nie udało znaleźć... Na trasie ekipa się wykruszała ,tak że do Dzierzgonia wróciliśmy w komplecie jeśli chodzi o Tczew i jeden z Elbląga. Zapomniałem dodać, ekipa z Tczewa wyjechała w 9-osobowym składzie. Powrót do domu samochodami. Wycieczka superacka:)) Poniżej fotorelacja z wycieczki:
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000