Kółeczko po okolicy, dla zdrowia. Na trasie spotkałem Stasia, który dawniej jeździł z naszą dawną grypą rowerową ( od kilku lat już nie istnieje), teraz jeździ na rowerze elektrycznym. Zdrowie już mu nie pozwala na normalny rower....Poza tym nic ciekawego się nie działo.... ;)
Na sobotę zapowiadali deszcz, mimo to postanowiłem zrobić rundkę na rowerze. Pokręciłem się po okolicy, następnie pojechałem na bulwar nadwiślański, gdzie były zorganizowane Dożynki Działkowców. Nad Wisłą dodatkowo odbywały się zawody wędkarzy. Wycieczka pełna wrażeń i na dodatek, mimo zapowiedzi, obyło się bez deszczu.
Ponieważ ostatnio panują na wybrzeżu upały, postanowiłem jeździć na rowerze w godzinach porannych. Robię tradycyjne kółeczko po okolicy, zaliczając jezioro by się ochłodzić. Wracając zaliczam też cmentarze by podlać kwiaty... ;)
Ponieważ, ostatnio w ciągu dnia jest bardzo gorąco, zrobiłem sobie wyjazd na rowerze o poranku. Do domu wróciłem jeszcze przed południem. Trasa, tradycyjnie po okolicy z zaliczeniem kąpieli w jeziorze. Było spoko... ;)
Dzisiaj mimo upału zrobiłem rundkę po okolicy. Zaliczyłem dwa jeziora - Jezioro Damaszka i Rokickie Wielkie. Na szczęście sinice już ustąpiły i można się kąpać... :) Tradycyjnie w drodze powrotnej zaliczyłem cmentarze i podlałem kwiaty.Wycieczka udana. ;)
Jezioro Damaszka - Turze.Jezioro Rokickie Wielkie - Rokitki.HI,HI,HI....
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000