Dzisiaj wybraliśmy się rowerami na Żuławy. Wyjechaliśmy dopiero po południu. bo Asia i Wiesiek musieli odespać sobotnią balangę urodzinową. Tak że w trójkę, mimo dżdżystej pogody, pognaliśmy na druga stronę Wisły. Pojechaliśmy do Lisewa a następnie przez Lichnówki,Szymankowo i Kończewice wróciliśmy do Tczewa. Wracając do domu, podjechaliśmy na myjkę umyć nasze ubłocone pojazdy. Do domu wróciłem już o zmroku. Było Fajnie:)) Zamontowałem ostatnio nową przednią lampkę rowerową
Dzisiaj po obiedzie, mimo niepewnej pogody, wsiadłem na rower i pognałem na wieczorny spacerek.Pojechałem do Lubiszewa następnie przez Śliwiny,Górki do miasta na cmentarz.Dalej pokręciłem się nad Wisłą i wróciłem już o zmierzchu do domu.
Sobota - ostro rowerowa! Najpierw wybrałem się z Anią ,Bogusią,Jurkiem i Wieśkiem na szlak wokół jeziora zduńskiego. Po drodze zabraliśmy trójkę młodych rowerzystów, dołączyli do nas w Młynkach. Zaopiekowała się nimi Asia. Trasa wokół jeziora okazała się dosyć trudna. Momentami trzeba było schodzić z rowerów i je prowadzić a nawet przenosić przez płynące strumyki. Mimo drobnych trudności,dotarliśmy do domu w wspaniałych humorach. Wycieczka była udana, za co dziękuję całej ekipie:) Po 3 godzinnym odpoczynku pojechałem na rajd. Stowarzyszenie „Rowerowy Tczew” postanowiło zorganizować Rajd Nocny Świetlik jesienią, po raz pierwszy w trzyletniej historii organizowania tej imprezy. Na zbiórkę przyjechało 27 rowerzystów. Z naszej ekipy przyjechała Asia,Ania,Jurek,Wiesiek no i ja. Przejechaliśmy trasę 30 km bez żadnych nieprzewidzianych przygód i dotarliśmy do domu w całości;)) Sobota była mglista i zimna, ale dla naszej ekipy nie ma złej pogody. Trasa rajdu wiodła przez miejscowości-Tczew – Rokitki – Goszyn – Turze – Dalwin – Łukocin – Mieścin – Dąbrówka – Szpęgawa – Tczew. Obie wycieczki są podliczone w sobotnim wpisie. Mapa z pierwszej wycieczki:
Jedziemy wzdłuż jeziora. Jezioro Zduńskie - przepływowe jezioro rynnowe położone na Kociewiu (powiat starogardzki, województwo pomorskie) Powierzchnia jeziora ok.60 ha ,głębokość maks.12 m ,położenie niemalże z południa na północ ,woda mało przeźroczysta ,dużo zwalonych do wody drzew ,mało trzcinowisk ,liczne zatoczki z grążelem i grzybieniem, dookoła otoczone lasem.
Wtorkowy poranek przywitał Tczew słońcem, więc w południe wsiadłem na rower i w drogę.Pojechałem Moją ulubioną trasą,czyli Turze,Swarożyn,Kończewice,Lisewo i Tczew..Na trasie nic ciekawego się nie zdarzyło,zrobiłem kilka fotek, posiedziałem w lesie nad strugą i wróciłem zrelaksowany do domu ( było mi to potrzebne)...
W tą niedzielę pojechałem na Osiedle Witosa.Tam nasza ekipa rowerowa zorganizowała jesienne ognisko (piknik).Miało to być zakończenie sezonu rowerowego. Uważam jednak że to był tylko pretekst do spędzenia niedzielnego popołudnia, przy ognisku. Jeszcze nie raz w tym roku wybierzemy się na wspólną wycieczkę rowerową. Mam nadzieję że pogoda to nam umożliwi. Piknik udał się wyśmienicie, dzięki Bogusi która przygotowała pyszne domowe przysmaki,oraz Markowi który zorganizował ognisko. Dziękuję całej ekipie za wspólne spędzenie niedzieli. Było smacznie, miło i wesoło:)) PS. Dopisuję kilometry które przejechałem jadąc w święta na cmentarz.
Z tego miejsca mieszkańcy ,,Górek" mogą być dumni. Tym bardziej, że powstało dzięki ich nakładom pracy i zebranym przez nich środkom finansowym. Dzięki pomysłowości i zaangażowaniu powstał jedyny taki skwer w Tczewie - z niepowtarzalnym klimatem i atrakcjami. Warto wsiąść w autobus, czy na rower i przyjechać tutaj także z innych części miasta, również wieczorem, kiedy elementy architektury i roślinność oświetla iluminacja.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000