Wpisuje dwie wycieczki.W środę pojechaliśmy z Heniem na czarny bez.Jak wiadomo jest z niego doskonały syrop na zimowe dolegliwości.Wyszło mi 5 litrów syropu. A w czwartek pojechaliśmy nad martwą Wisłę.Tam było kąpanie a następnie jazda terenowa, wzdłuż Wisły, po łąkach zalewowych.Na koniec złapała nas ulewa tak że zmokliśmy na amen. Czyli była podwójna kąpiel hi hi:)Kilometry wpisuję z dwóch wycieczek.
Po powrocie z porannej wycieczki trochę odpocząłem i wieczorem wybrałem się na rajd Nocny Świetlik,czyli nocny rajd rowerowy wokół Tczewa. Miejsce zbiórki-plac przy pomniku Jana Pawła II, Tczew Suchostrzygi o godzinie 21,30. Przyjechało na rajd 24 rowerzystów.Trasa rajdu przebiegała przez okoliczne lasy. Długość rajdu wyniosła 33km. Na koniec rajdu zostały wręczone drobne upominki, dla najstarszego i najmłodszego uczestnika,oraz dla właściciela roweru, który był najlepiej oświetlony. Rajd przebiegł w miłej atmosferze:) Teraz kilka fotek-przepraszam za jakość, ale wiecie jak to jest z robieniem zdjęć nocą i to w ruchu.Tczew
Dzisiaj w towarzystwie Stasia i Heńka( tylko oni stawiali się na zbiórkę),wybraliśmy się nad Jezioro Krawusińskie. Pojechaliśmy dzisiaj zmienioną trasą.Staraliśmy się jechać jak najdłużej bocznymi drogami. Tam małe kąpanko i z powrotem do domu.Pogoda dopisała, więc fajnie się kręciło.
Jezioro Krawusińskie - jezioro przepływowe w Polsce położone w województwie pomorskim, w powiecie starogardzkim, w gminie Skarszewy na Pojezierzu Starogardzkim. Ogólna powierzchnia: 28 ha Jezioro jest co roku zarybiane wszelakimi gatunkami ryb takimi jak szczupaki, sandacze, okonie, leszcze, liny, płocie, karpie i węgorze.
Ponieważ zapowiadają pogorszenie pogody,wybrałem się pojeżdzić po lesie, oraz wykąpać w pobliskim jeziorze- Rokickim. Nad jeziorem były już pustki. Dzisiaj relaks rowerowy w samotności. Podczas powrotu zrobiłem zdjęcie kościoła w mojej parafii.
Woda w jeziorze była jeszcze ciepła,więc skusiłem się na pływanie. Jezioro Rokickie - jezioro w woj. pomorskim, w pow. tczewskim, w gminie Tczew na południowy zachód od Tczewa, leżące na terenie Pojezierza Starogardzkiego. Z jeziora wypływa rzeka Motława łącząca je z jeziorem Rokickim Małym.
Największy kościół w Diecezji Pelplińskiej zbudowany w latach 1982-1998, został uroczyście konsekrowany dnia 15 września 1998 roku. Konsekracji dokonali - Nuncjusz Apostolski w Polsce Ksiądz Arcybiskup Józef Kowalczyk i Pierwszy Biskup Pelpliński Prof. dr hab. Jan Bernard Szlaga - w obecności Arcybiskupów i biskupów: Henryka Józefa Muszyńskiego, abpa gnieźnieńskiego, Mariana Przykuckiego, abpa szczecińskiego, Edmunda Piszcza, abpa warmińskiego, Andrzeja Śliwińskiego, bpa elbląskiego i Piotra Krupy, bpa pomocniczego pelplińskiego.
W sobotę, na zbiórce po długiej kontuzji, zjawiał się Heniek,do tego przyjechali Stasiu, Andrzej oraz Marcin. Ponieważ Heniek miał długą przerwę w kręceniu, zrobiliśmy dzisiaj krótszą trasę.Wybraliśmy trasę do Mikoszewa nad morze.Pogoda była idealna wiec fajnie się jechało.Nad morzem były już pustki,wczasowiczów jak na lekarstwo. Widać że sezon wakacyjny się zakończył. Posiedzieliśmy trochę nad morzem i pognaliśmy z powrotem do domu.Podczas drogi powrotnej o mało co nie skasował nas pirat drogowy.Jechał jak wariat. Tak go zarzuciło że sam by się rozbił o drzewo. Ale w końcu on i my mieliśmy szczęście,widocznie jeszcze nad nami ten u góry czuwa.Tak że cało dojechaliśmy do domu. Ogólnie wycieczka okey.
Parafia św. Marcina w Nowej Cerkwi - parafia rzymskokatolicka w diecezji elbląskiej. Erygowana w XIV wieku. Do parafii należą miejscowości: Gniazdowo, Nowa Cerkiew, Pręgowo Żuławskie. Tereny te znajdują się w gminie Ostaszewo i gminie Nowy Staw w powiecie malborskim i powiecie nowodworskim, w województwie pomorskim. Kościół zbudowany w stylu neogotyckim w latach 1878 - 1879. 8 maja 1883 roku konsekrował go biskup warmiński Filip Krementz. Posiada 1 wieżę, 1 nawę, drewniany strop oraz 3 ołtarze.
Dzisiaj pojechałem na cmentarz porobić porządki.Następnie pokręciłem się trochę po mieście i bulwarze nadwiślańskim. Zaczął padać deszcz więc pognałem do domu. Pogodę widać na załączonych zdjęciach;)
W dzisiejszą upalną i wietrzną sobotę, postanowiliśmy przejechać mniej kilometrów.Po krótkiej naradzie wybraliśmy zwiedzenie Arboretum w Wirtach.Jest to najstarszy w Polsce Leśny Ogród Dendrologiczny.Tak że w towarzystwie Stasia,Andrzeja i Marcina pognaliśmy do Arboretum. Gdy dotarliśmy na miejsce, najpierw postanowiliśmy się schłodzić w pobliskim jeziorze a następnie dopiero pozwiedzać.Ponieważ dzisiaj upał dawał popalić, dalej już nic nie kombinowaliśmy i po zwiedzaniu pojechaliśmy prosto do domu.Wycieczka fajowa:)
W latach 1875-1880 nadleśniczy Nadleśnictwa Wirty, Adam Putrich, wprowadził na teren szkółki drzew owocowych szpalerowe nasadzenia drzew i krzewów. Panująca wtedy w Europie moda na zadrzewienie gatunkami z innych stref klimatycznych nie ominęła również Wirt.
Obecnie na terenie 39 kwater (33,61 ha) rośnie blisko 145 gatunków, odmian i form roślin iglastych i 310 liściastych a także około 150 gatunków runa leśnego.
Na zbiórce pojawili się dzisiaj-Marcin,Patryk ,Przemek i ja:) Pojechaliśmy do Borówna nad jezioro.Oczywiście wykąpać się. Pewnie to są już ostatki, bo woda w jeziorach jest coraz zimniejsza. Następnie wpadliśmy do mojej córki na kawę i dalej to już do domu. Niestety ale po długim czasie przytrafił się kapeć, trzeba było wymienić dętkę.Sprawnie to poszło i dalej bez żadnych niespodzianek wróciliśmy do domu.Było fajnie! Dziękuję ekipie za wspólne Kręcenie:)
Ponieważ w sobotę wiało ja diabli, pojechaliśmy nad morze w niedzielę. Pogoda się wyklarowała, więc mieliśmy wreszcie prawdziwe lato. Na miejsce zbiórki przyjechali Tomek,Marcin.Przemek no i ja.Pojechaliśmy do Krynicy Morskiej na letni relaksik.Nie będę się rozpisywał, zobaczcie jak było na fotkach. Dziękuję ekipie za wspaniałą wycieczkę.
Dawno się nie kąpałem, więc namówiłem Henia by ze mną pojechał nad jezioro. Tak więc pognaliśmy do Godziszewa.Tam się wykapałem. Przy okazji wpadliśmy do znajomych na kawkę.Dalej to już do domu.Za Starogardem spotkaliśmy Asię z Wieśkiem którzy jechali zwiedzać i focić stare zabytki .Heniek pojechał do domu a ja zabrałem się z nimi w dalszą drogę. Asia miała wytyczoną trasę zwiedzania.Więc sobie z nimi spokojnie kręciłem i przy okazji porobiłem trochę fotek, które zaraz wkleję. Wycieczka udana:) Dziękuję Asi,Wieśkowi no i Heniowi za dzisiejsze wspólne kręcenie!
We wsi znajduje się zabytkowy pałac z XIX w. wraz z parkiem krajobrazowym. W XIX w. należał do niemieckiej rodziny Hertzbergów. W 1924 r. majątek ziemski Nowa Wieś wraz z pałacem nabył Stefan Przanowski. Po II wojnie światowej majątek został przejęty przez Państwo i utworzona PGR. Dzisiaj nie jest już prowadzona działalność rolna w tym zakładzie. Zaś pałac został sprzedany prywatnej osobie.
Pałac z 1 poł. XIX w. Dwór wchodzi w skład zespołu dworsko-parkowego i swoimi tradycjami rezydencji ziemskiej sięga XVI wieku. Budynek, który obecnie się tam znajduje powstał w 1 poł. XIX wieku.
Czarci Kamień koło Pinczyna Diabeł mając swoją ziemską siedzibę koło Pinczyna, małej miejscowości oddalonej o 3 km od Zblewa, był zły na ludzi, że tak chętnie uczęszczają do kościoła. Postanowił im w tym przeszkodzić. Nocą przyciągnął na łańcuchu wielki głaz narzutowy i zamierzał nim zatarasować kościelne drzwi. Dotarł już w pobliże wsi, gdy zapiał kogut zwiastun świtu. Jednocześnie anioł z nieba dotkną jego ręki. Zrozumiał, że musi odstąpić od nieukończonej roboty i pozostawić olbrzymi kamień. Porzucił więc go i uciekł. Ten wielki narzutowy głaz leży jeszcze dzisiaj na pobliskiej łące. W przeszłości był on o wiele większy. Przed laty jego część odłupano i użyto jako materiału budowlanego. Na tej właśnie części widoczne były podobno odciski kopyt, pozostawione przez diabła ze złości za to, że pianie i anioł stróż przeszkodziły mu w jego podstępnych planach. Na kamieniu do dziś widoczne są natomiast ślady po łańcuchu, którym posłużył się diabeł się diabeł, chcąc pobożnym ludziom z okolic Pinczyna sprawić figiel. Jest to największy na Kociewiu głaz narzutowy (eratyk) o 14 m obwodu, 3,5 m długości, 3,2 szerokości i 2,2 m wysokości.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000