Dzisiaj, mimo zimnej i wietrznej pogody wybrałem się na rower. Zrobiłem tradycyjne kółeczko po okolicy. Na trasie pustki, momentami padał drobny deszcz. Na szczęście ubrałem kurtkę przeciwdeszczową i nie zmokłem. Wycieczka taka sobie... ;)
Dopiero po 10 km włączyłem GPS. Tak więc przejechałem dzisiaj 32 km. Dane wpisuję z licznika...
Dzisiaj była prawdziwa, polska jesień. Na trasie spotykałem mnóstwo rowerzystów, tak samo jak ja cieszyli się piękną pogodą. Powoli pojawiają się pierwsze oznaki jesieni. Wycieczka była spoko... ;)
Od soboty trwa Tydzień z mobilnością aktywną. W piątek został zorganizowany nocny ( świetlik) przejazd rowerowy po Tczewie. Organizatorem przejazdu i akcji MIŁO jest Tczewska Inicjatywa Rowerowa. Na przejazd stawiło się 102 rowerzystów. Impreza była udana... :) Na zakończenie była pizza i ciepłe napoje... ;)
W sobotę pojechałem na na cykliczny przejazd rowerowy, który jest organizowany w Tczewie. Jak zwykle frekwencja i pogoda dopisały.... :) Każdy uczestnik przejazdu otrzymał komplet lampek rowerowych,kamizelkę oraz kilka innych drobiazgów. Były też słodkości i napoje... Impreza była super... :))) Po imprezie pojechałem odebrać Gianta z serwisu - wymieniony amortyzator na RockShoka. Ps. miałem jechać dzisiaj ( niedziela) na fajną wycieczkę, niestety w nocy źle się poczułem i musiałem zrezygnować - masakra:(
Dzisiaj wyjazd na góralu - Talon. Wiało dzisiaj mocno, udało mi się wrócić przed deszczem. Wracając do domu wpadłem do sklepu rowerowego i tam zostawiłem rower w serwisie. Po okazyjnej cenie wymienią mi amortyzator na nowego RockShox - z blokadą na kierownicy, w terenie lepiej się sprawdzi.... Poprzedni Suntour, miał już luzy i nie nadawał się do naprawy... Ps.ostatnio często robię zdjęcia komórką , jak jadę bez sakw....
Dzieci mają od dzisiaj, koniec wakacji. Dzisiaj jazda między chmurami... ;) Wyjechałem rano, mimo że zanosiło się na deszcz. Udało mi się jednak załapać jedynie na mżawkę. W lasach i nad jeziorami pustki, nawet nie spotkałem żadnych wędkarzy. Wracając wpadłem do sklepu rowerowego, przywitać się z właścicielem (kolega), był na wczasach... Gdy wróciłem do domu, rozpadało się, miałem więc farta... :)
Jezioro Damaszka.Pierwsze jesienne prace polowe.W tym roku mamy dorodny, czarny beż, tylko zbierać i robić soki.Tak wyglądało dzisiaj niebo... W oddali widać padający deszcz.Jak deszcz to i kałuże...Bulwar Nadwiślański - Tczew.Tczew.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000