Dzisiaj wyjazd na Pamirze.Przed sezonem zimowym zrobiłem mu mały remont. Wymieniłem opony na nowe - Schwalbe Land Cruiser 26 x 1,9 50-559 REFLEX. Po za tym założyłem nowy łańcuch, wymieniłem siodełko i zrobiłem konserwację. Na trasie podregulowałem przerzutki i teraz można już spokojnie czekać na zimę. Chodzi jak nówka:)) Zrobiłem kilka fotek jesieni, które wklejam. Pogoda i dobry nastrój dopisały.
Wczoraj cały dzień padało więc nici z jazdy na rowerze.Dzisiaj pogoda zmienna, trochę deszczu i słońca.Nie wytrzymałem siedzenia w domu i wybrałem się na rower. Pojeździłem po okolicy,momentami padało, ale nie odpuściłem.Po trzech godzinach wróciłem do domu w dobrym humorze:) Wklejam kilka jesiennych fotek z dzisiejszej wycieczki.
Pogoda wspaniała,więc wsiadłem na rower i pojechałem do lasu.Grzybów nie znalazłem,jednak uroki jesieni wynagrodziły mi ich brak.Ponieważ miałem w planie nakręcić 50 km pokręciłem się po okolicznych wioskach i dopiero po wykonaniu planu pojechałem do domu.
Tradycyjnie co roku w ostatnia sobotę września organizowany jest w naszym mieście maraton rowerowy - Żuławy Wkoło.Były przygotowane dwa dystanse-90 i 170 km. Oczywiście ja w nim też uczestniczyłem. Formuła maratonu pozwalała każdemu poczuć się zwycięzcą nad dystansem i była niecodzienną szkołą charakteru. Nie było ostatecznej klasyfikacji wyników, ani pojedynczego tryumfatora.Niepowtarzalną atrakcją maratonu były specjalne punkty regeneracyjne przygotowane przez mieszkańców miejscowości, gdzie pojawili się kolarze.Tradycja, humor, folklor i gościnność, tego również nie zabrakło na maratonowych przystankach. Na mecie na każdego uczestnika czekał nie tylko medal, ale także masaż powysiłkowy oraz ciepły posiłek. Pogoda dopisała, jedynie wiatr momentami mocniej powiewał.
Ponad pół tysiąca rowerzystów wzięło udział w maratonie 'Żuławy Wkoło 2012' Trasa kolarska rozciągała się po przepięknych terenach Żuław, Kociewia i Powiśla ze startem i metą w Tczewie i została zaplanowana tak, aby jazda była przede wszystkim przyjemnością, dostarczającą pozytywnych wrażeń sportowych i krajoznawczych. Start i meta znajdowały się przy Bulwarze Nadwiślańskim w Tczewie nieopodal historycznego mostu. Malownicza trasa wzdłuż Wisły, pośród kanałów, wiatraków i symboli rycerstwa dostarczyła niezapomnianych wrażeń.
Pojechałem dzisiaj z Heniem, odwiedzić kolegę.Na początku pogoda była znośna, ale jak dojeżdżaliśmy do Miłobądza to zaczynało już padać. Tam też zatrzymaliśmy się u Genia.Przyjął nas bardzo gościnnie.Poczęstował swojską grochówką,wypiliśmy herbatę,pogawędziliśmy,było bardzo miło:)Wracaliśmy do domu w deszczu.Jak dojechaliśmy do Tczewa to przestało padać.
Podczas jedzenia obiadu usłyszałem w tv że jutro ma padać deszcz, więc po obiedzie postanowiłem pojeździć na rowerze. Tak więc dzisiaj zaliczyłem popołudniowy wypad na rowerze. Pogoda dopisała:)
Poranek słoneczny ,więc wsiadłem na rower i pojechałem do pobliskiego lasu.Pobuszowałem po lesie - następnie powrót do domu przez Śliwiny,Knybawę i bulwar nadwiślański.Fajny relaksik:)
Dzisiaj pojechałem na organizowany w Tczewie Dzień bez Samochodu. Z tej okazji odbyła się 6 edycja przejazdu rowerowego ulicami miasta.Po raz pierwszy na trasie zaplanowano tzw. punkt pozytywnego zaskoczenia z rowerową instalacją i składanką piosenek rowerowych w przestrzeni miejskiej. Meta przejazdu rowerowego po mieście zakończyła się w niecce nadwiślańskiej na osiedlu Czyżykowo.Tutaj też odbył się piknik mobilności aktywnej i olimpiada rowerowa. W drodze powrotnej do domu zahaczyłem o osiedle Staszica. Sobota spędzona w miłej atmosferze:)
Start przy Tczewskim Centrum Sportu i Rekreacji ("Kanonka) przy ul. Warsztatowa.Start przy Tczewskim Centrum Sportu i Rekreacji ("Kanonka) przy ul. Warsztatowa.
Dekoracja dzieci uczestniczących w wyścigu rowerowym. Nagrody: ufundowane przez Prezydenta i Starostę Tczewa, Tczewskie Centrum Sportu, Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – Oddział w Gdańsku, Pomorski Ośrodek Ruchu Drogowego.
Parafia pw. św. Maksymiliana Kolbe w Tczewie została utworzona 1 stycznia 1986 roku przez Księdza Biskupa Mariana Przykuckiego. Pierwszym proboszczem erygowanej parafii został Ks. Mieczysław Więckowski. Nowa parafia została wydzielona z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i objęła osiedle Staszica, znajdujące się w granicach Tczewa oraz wsie Czatkowy i Tczewskie Łąki.
Po prostu wykorzystałem ostatnią ładną pogodę w tym tygodniu ( wg.zapowiedzi pogodynki).Wsiadłem na rower i pognałam prosto przed siebie, było trochę terenu i szosy.Dobrze zrobiłem bo dzisiaj już od rana padało.
W sobotę wybraliśmy się do Pelplina na Jarmark Cysterski. Cysterskie święto wskrzesza dzieje i tradycje czasów, kiedy ziemią pelplińską gospodarowali szarzy mnisi. Pelplin - dawny klasztor w dolinie rzeki Wierzycy a dziś Stolica Diecezji Pelplińskiej żyje w tych dniach historią, kulturą, muzyką i obyczajami dawnych wieków. Dobre duchy cystersów czuwają nad wszystkimi, którzy przybywają, by podziwiać bogate dziedzictwo i bawić się przenosząc w zamierzchłe czasy. Jechali dzisiaj- Asia, Wiesiek,Jurek i ja.Na trasie dołączyli do nas Dorota i Jarek. Mieliśmy też okazję zwiedzić ogród biskupi i muzeum diecezjalne w Pelplinie, które były otwarte z okazji jarmarku. Wycieczka skończyła się podniebnymi lotami Asi na pikniku w Swarożynie. Było fajowo:))
Początki zbiorów muzealnych diecezji chełmińskiej wiążą się nierozłącznie z pałacem biskupim, a szczególnie z osobą ks. biskupa Stanisława Wojciecha Okoniewskiego, który w 1926 r. objął rządy w diecezji.
Pierwszy po 120 latach biskup - Polak na stolicy chełmińskiej przeszedł do historii diecezji jako jej reorganizator we wszystkich dziedzinach życia kościelnego, społecznego i kulturalnego. Cechowało go m.in. twórcze umiłowanie sztuki, której był i wybitnym znawcą, i troskliwym opiekunem, i hojnym mecenasem.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000