W piątek zadzwoniła do mnie Kasia z propozycją na sobotni wyjazd rowerowy. Tak że w sobotę zrobiliśmy rundkę po Żuławach. Dołączyli do nas jeszcze Ola i Łukasz. Głównym celem wycieczki było zaliczenie 100 km. Taką prośbę miała Kasia ;) Wycieczka była spoko...;) Dziękuję ekipie za mile spędzony dzionek... :)))
W niedzielę uczestniczyłem w tej imprezie. Wyjechaliśmy z Tczewa, w eskorcie policji o godzinie 10. Po drodze przyłączyli się rowerzyści z Pruszcza Gd. W Gdańsku połączyliśmy się z innymi uczestnikami przejazdu i już w ogromnym peletonie, pojechaliśmy na Sopockie Błonia. Rowerzyści, jadący w peletonach z 10 pomorskich miast, spotkali się na finale 21 Wielkiego Przejazdu Rowerowego na Sopockich Błoniach przy ul. Polnej. Tam odbyły się m.in. konkursy na najlepsze przebranie, loteria szprychówkowa, Złote i Srebrne Szprychy, zjazd foodtrucków. Było to wyjątkowe święto, bo w tym roku mija 200 lat od wynalezienia roweru. Był nim konstruktor Karl Dreis, który przejechał pierwsze 8 km na swoim rowerze. Impreza była spoko... ;)
Wyjechałem z domu przy słonecznej pogodzie.Niestety, musiałem skrócić wycieczkę, gdyż się zachmurzyło i zaczął padać deszcz, na szczęście było ciepło. Wracając do domu schowałem się do sklepu rowerowego,gdzie przeczekałem większy opad deszczu. Było fajnie... ;)
Jezioro Rokickie Durze.Bulwar nad Wisłą - Tczew. Popaduje drobny deszcz... ;(
W sobotę, rundka po Kociewiu. Na zakończenie wycieczki, festyn rodzinny p.n. Rodzinny Dzień Dziecka. Odbyły się min. koncerty młodzieżowych gwiazd: Sylwii Lipki,Marty Bijan i Bartka Kaszuby. Było też wiele atrakcji dla dzieci i młodzieży... Dzionek udany, do tego była piękna, słoneczna pogoda... :)
Niedzielna wycieczka rowerowa po Kociewiu. Tym razem pojechałem tam gdzie mnie oczy poniosą. Na trasie spotykałem mnóstwo rowerzystów. W Młynkach przyłączyłem się do ekipy rowerowej z Tczewa, razem pojechaliśmy nad Jezioro Zduńskie. Tam trochę posiedziałem, następnie pożegnałem się z ekipą i pognałem do domu... Wycieczka superacka... :)))
Dzisiaj postanowiłem zmienić rower. Powodem tego były problemy z jazdą po piaskach. Kellys ma cienkie opony które buksowały na suchych piaskach i źle się jechało. Tak że dzisiaj pojechałem na góralu, była całkiem inna jazda... Wycieczka udana, do tego piękna,słoneczna pogoda. :)
Na trasie spotkałem Stasia - kilka lat temu wspólnie kręciliśmy.Obecnie Stasiu jeździ krótkie trasy i sam.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000