Dzieci mają od dzisiaj, koniec wakacji. Dzisiaj jazda między chmurami... ;) Wyjechałem rano, mimo że zanosiło się na deszcz. Udało mi się jednak załapać jedynie na mżawkę. W lasach i nad jeziorami pustki, nawet nie spotkałem żadnych wędkarzy. Wracając wpadłem do sklepu rowerowego, przywitać się z właścicielem (kolega), był na wczasach... Gdy wróciłem do domu, rozpadało się, miałem więc farta... :)
Jezioro Damaszka.Pierwsze jesienne prace polowe.W tym roku mamy dorodny, czarny beż, tylko zbierać i robić soki.Tak wyglądało dzisiaj niebo... W oddali widać padający deszcz.Jak deszcz to i kałuże...Bulwar Nadwiślański - Tczew.Tczew.
Wczoraj wymieniłem pedały w góralu i dzisiaj sprawdziłem jak się jeździ. Mam problemy z bólem ahillesa. Wymieniłem na platformowe Giant Shledler. Super trzymają, noga równo leży i nie odczuwałem bólu... Zobaczymy jak będzie dalej... ;)
Nowe osiedle - Nowe Rokitki. Wracając do domu, wpadłem do kolegi na kawę i pogaduchy. Przy okazji załapałem się na ogródkowe pomidory... ;) Na tczewskim bulwarze - Dożynki Działkowców.
Wycieczka rowerowa - okolice Tczewa. Dzisiaj pojechałem do lasu, chciałem zobaczyć, czy ostatnie wiatry zrobiły spustoszenie w pobliskich lasach. Efekty na poniższych zdjęciach. Wycieczka udana, pogoda dopisała... ;) Na trasie spotkałem kolegę - Stasia. Tczew - starówka.
Dzisiaj rowerem po okolicy. Od rana się chmurzyło, na szczęście nie padało. Na trasie pomagałem przy rowerach, rowerzyście i jednej rodzince. Mieli problemy z rowerami, udało się je rozwiązać. W drodze powrotnej do domu wpadłem do kolegi, na pogaduchy. Było spoko... ;) Stacja rowerów na bulwarze nadwiślańskim, po przeglądzie, zainstalowano nową pompkę, jest sprawna...
W sobotę, wspólnie z Jurkiem, zrobiliśmy trasę szlakiem Kociewskich jezior. Pogoda dopisała, nie będę się rozpisywał ,zdjęcia opowiedzą....Wycieczka była udana, było super... ;)
Taki tam sobie, krótki wypad rowerowy za miasto. Pokręciłem się po lesie, następnie pojechałem na cmentarz, powrót do domu przez bulwar nadwiślański. Wracając, odwiedziłem zaprzyjaźniony sklep rowerowy.... Pogoda dopisała, było spoko. ;)
W środę, wybrałem się z Jurkiem nad morze ( kolega z pracy z którym często pracowałem na statkach). Jurek po raz pierwszy zaliczył w jeździe na rowerze 100 km.Pogoda dopisała. Wycieczka była udana... :)))
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000