Czwartek w terenie, na góralu. Jesień zaczyna malować piękne kolory...:) Na trasie walczyłem z skrzypiącym rowerem,okazało się że sztyca od siodełka była zbyt mocno przykręcona,teraz już rower już jest cichutki.... ;)
Już po raz dziesiąty rowerzyści przejechali ulicami Tczewa świętując „Europejski dzień bez samochodu”. Oczywiście nie mogło mnie tam zabraknąć.Co roku w przejeździe bierze udział kilkuset mieszkańców Tczewa. Na uczestników czekały kamizelki odblaskowe, a także mini-apteczki, które na pewno przydadzą się podczas rowerowych wypraw. Przejazd jak co roku zabezpieczała, powiatowa policja oraz straż miejska.W ramach Pikniku organizatorzy przeprowadzili różne działania związane z mobilnością aktywną m.in. pokazy fitness na świeżym powietrzu, mini kursy chodzenia z kijkami nordic walking, konkursy i zabawy na rowerze. Symulacje treningu jazdy rowerem po mieście - lekcje bezpieczeństwa z poradami ekspertów, lekcje bezpiecznego parkowania i polecane metody zabezpieczenia rowerów przed kradzieżą, mobilny serwis rowerowy z poradami eksperckimi. Dla dzieci i młodzieży odbyły się konkursy sprawnościowe oraz zabawy uliczne (guma, linka, skakanki, klasy), warcaby plenerowe, trampolina. Można było posilić się zdrowym jedzeniem i piciem z food tracków, a całość działań miała oprawę muzyczną - przygotowaną przez dj’a. Wracając do domu dokręciłem jeszcze trochę km. Było spoko...:)))
Piękna słoneczna pogoda wygnała mnie dzisiaj na rowerek. Testowałem dzisiaj mój nowy aparat fotograficzny(DSC - HX 90) i przy okazji zmieniałem ustawienia na poszczególnych programach.Wycieczka udana.:)
Dzisiaj wiało jak diabli, mimo to pojechałem nad jezioro do Borówna, odwiedzić znajomych. Była kawka i temacik. Powrót do domu na szczęście już z wiatrem. :))) Wycieczka była spoko...;)
Kółeczko po Kociewiu. Pogoda dopisała. Dzisiaj na trasie spotkałem kilku znajomych, którzy też wybrali się na rower. Było więc trochę pogaduszek. Wycieczka udana...;)
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000