Wreszcie przestało padać,można było więc zrobić mały wypad za miasto. W lesie spotkałem Jurka, był na grzybach, nawet kilka znalazł. Trochę porozmawialiśmy, Jurek dalej pojechał szukać grzybów. Ja pojechałem w dalszą trasę. Trochę pokręciłem się po lesie, następnie przez Górki i bulwar nadwiślański pognałem do domu....
Komentarze (2)
Podaję fajny patent rowerowo - buraczany: Jeśli podczas jazdy skrzypi ci łańcuch, a nie masz przy sobie szmatki i smaru, najlepszym narzędziem będzie kawałek buraka cukrowego! Wystarczy odciąć kawałek buraka i czystą częścią przyłożyć do łańcucha, potem zakręcić kilkakrotnie korbą. Burak nie tylko nasmaruje łańcuch, ale także ładnie oczyści ze starego smaru. Patent sprawdzony i zatwierdzony przeze mnie Panie Marku ;-) Jest tylko jeden minus tej metody - raczej trudno znaleźć buraka cukrowego po drodze ;-)
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000