W towarzystwie Asi,Darka,Mirka,Jarka,Damiana i Jurka wybrałem się dzisiaj na krótką, sylwestrowa wycieczkę rowerową. Słoneczko umilało nam dzisiejszą jazdę. Dziękuję ekipie za mile spędzone sylwestrowe południe:) W nowym roku życzę wszystkim rowerzystom;
Niech na co dzień, nie od święta,
gęba będzie uśmiechnięta.
Niech też zdrowie tęgie będzie
i kasiory niech przybędzie.
Niechaj łaski płyną z nieba,
tyle ile będzie trzeba.
Do Siego Rowerowego Roku …!
Spalanie kalorii po świętach. Pogoda beznadziejna,cały czas była mżawka. Całe szczęście że nie wiało. Nie spotkałem żadnego rowerzysty,jedynie biegacza i młodą parę z kijkami.
W ta niedzielę wybrałem się na wycieczkę rowerową w towarzystwie Asi ,Wieśka,Darka i Jarka.Głównym celem wycieczki było przejechanie wokół Jeziora Zduńskiego.Jechaliśmy terenem bogatym w lasy, w których dominują bory dębowo-sosnowe i bukowo-sosnowe, a także spotkać można małe buczyny i dąbrowy. Są to kompleksy leśne przebiegające przez Las Szpęgawski, Las Swarożyński oraz Lasy Lubiszewskie. Wycieczka niestety miała jedną wadę - jechaliśmy przy siąpiącym deszczu, a na koniec to już solidnie padało.Mimo wszystko wycieczka przebiegła w miłej atmosferze, za co dziękuję całej ekipie :)))
Od trzynastu lat trwa zagospodarowywanie terenu zielonego na tczewskim osiedlu Witosa. W tym czasie ogromnym nakładem pracy mieszkańców i przy współpracy miasta powstał piękny zielony skwer, któremu nadano nazwę 750-lecia Tczewa. Trawniki, stawy, mała infrastruktura - do tego wszystkiego dołączył ostatnio grill z wędzarnią i atrakcja dla najmłodszych - woliera dla ptaków.
Zmiana roweru, wyjazd na Pamirze(rower zimowy).Trasa przebiegała przez - Lubiszewo,las ,jezioro i stawy Rokickie.Następnie pojechałem na cmentarz. Powrót przez park miejski, bulwar nadwiślański. Pogoda typowo jesienna na szczęście nie padało. Rower zdał egzamin, teraz czekamy na zimę:))
1 listopada Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych. Dzień ten kojarzy się dla wielu ze zniczem, z grobem bliskich osób, z cmentarzem, dla innych z wiązanką kwiatów, jeszcze dla innych z modlitwą i pamięcią o tych, którzy wyprzedzili nas w drodze do wieczności. Tak więc rano wsiadłem na rower i pognałem na cmentarz, by zapalić znicze na grobach mojej rodziny i znajomych. Przy okazji wracając do domu, zrobiłem sobie małą rundkę. Wracałem więc przez Górki, Śliwiny,zrobiłem kółko po lesie Rokickim i przez Lubiszewo wróciłem do domu.
Ładna pogoda, to nie ma co siedzieć w domu, tylko wsiąść na rower i podziwiać jesienne widoki. Tak więc zrobiłem i pojechałem do pobliskiego lasu. Dzisiaj wybrałem ścieżki leśne, po których dawno nie jeździłem. Przy okazji porozmawiałem z napotkanymi grzybiarzami(z grzybami już cienko,tym bardziej że ściółka leśna jest zasypana opadającymi liśćmi, i grzybów nie widać) Powrót z lasu do Tczewa, przez Śliwiny,Waćmierek,Knybawę oraz bulwar nadwiślański.
Weekend spędziłem na urodzinach Wnuczki, tak że rower odpoczywał. Dzisiaj wypad do lasu, po zielone gałązki.Pogoda cudowna.Piękne, jesienne widoki, towarzyszyły mi podczas dzisiejszej wycieczki:)
Piękna, jesienna , pogoda zachęciła mnie dzisiaj do wycieczki rowerowej.Pojechałem najpierw do pobliskiego lasu, gdzie nazbierałem na kolację trochę grzybów. Następnie przez Śliwiny,Górki,Bałdowo pojechałem nad Wisłę.Pokręciłem się po bulwarze i wróciłem do domu. Aha, w drodze powrotnej wpadłem jeszcze do sklepu rowerowego pogawędzić z kolegą, który w nim pracuje. Pogoda była dzisiaj cudowna, wycieczka super:))
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000