Pierwsze kilometry po chorobie.
Osiedle domków nad Wisłą.© sikorski33
Panorama Tczewa.© sikorski33
Barka na Wiśle-okolice Tczewa.© sikorski33
Wiosenny widoczek.© sikorski33
Osiedle domków nad Wisłą.© sikorski33
Panorama Tczewa.© sikorski33
Barka na Wiśle-okolice Tczewa.© sikorski33
Wiosenny widoczek.© sikorski33
Widzę, Pan już "choroby" ;) ja właściwie też chociaż czasami mały kaszelek się przypomina :/ teraz delikatnie żeby się nie przegrzać i zbytnio nie zmęczyć, bo jednak choroby wyciąga z człowieka energię..
uluru 12:22 środa, 11 maja 2011
pozdrawiam :D
Pogoda w sam raz, żeby dojść do formy :)
surf-removed 21:34 sobota, 7 maja 2011
A ja się zastanawiałem , skąd ta przerwa w relacjach z tras rowerowych.Zdrówka życzę.
pioter50 18:26 sobota, 7 maja 2011
Cieszę się bardzo, że choroba wreszcie odpuściła.
dornfeld 16:19 sobota, 7 maja 2011
Choróbska nie wiedzą kiedy się przypałętać. Dodrze, że zdrowie wróciło:)
Kajman 06:37 sobota, 7 maja 2011
Pozdrawiamy:)))
Nefre 23:56 piątek, 6 maja 2011
Wczoraj jak zmokłem myślałem, że mnie jakieś przeziębienie weźmie ale nie:]
kamiloslaw1987 20:44 piątek, 6 maja 2011
Podoba mi się ta panorama!:)
O, nie wiedziałam, że migdałki już kwitną! Musze się wybrać tam, gdzie jest szansa je spotkać... :)
alistar 20:38 piątek, 6 maja 2011
Życzę szybkiego powrotu do sił! :)
No witam Pana po tak długiej przerwie, ale przyznam że już zacząłem się martwić co się stało z ziomalem sikorski33!!! A po Wiśle to ryzykowne pływać statkami chyba ;-) Dużo zdrowia i zabieramy się za odrabianie strat!
grigor86 20:18 piątek, 6 maja 2011
Na Twoich zdjęciach zawsze jest piękna pogoda.
anwi 19:27 piątek, 6 maja 2011
Życzę zdrowia.
Czegoś mi brakowało na BS i już wiem czego. Ważne, że odpuściła i można jeździć.
miciu22 18:54 piątek, 6 maja 2011
Mnie jakoś udało się w tym roku ominąć grypy, za to dziś, przy zmieniającej się aurze, nie czuję się najlepiej. Chyba ten typ tak ma. Zazdroszczę pięknej pogody, bo u mnie na Mazurach od tygodnia nie mam się czym pochwalić. Co dzień powtarzam to, jak mantrę; może jutro! A tak chciałbym nad Śniardwy, do Niedźwiedziego Rogu, i w lasy. Cisza, spokój i w ogóle!!!
Dario 15:52 piątek, 6 maja 2011
Zazdroszczę, mnie przeziębienie jeszcze trzyma i z żalem w sercu spoglądam na pogodę za oknem. Pozdrawiam
fotoaparatka 15:49 piątek, 6 maja 2011