Dzisiaj z rana dzwoni telefon i słyszę propozycję wycieczki rowerowej.W pierwszej chwili nawet nie poznałem że to dzwoni Stasiu.Tak że umówiliśmy się na dziesiątą przy PKS.Po małej naradzie, wybraliśmy trasę po terenach Kociewia.Pogoda dzisiaj słoneczna. Wiatr jednak dawał popalić. Mimo wszystko było fajnie i wreszcie mogłem trochę poplotkowć na trasie. Oczywiście bez aparatu się nie ruszam, tak ze poniżej kilka fotek z wycieczki.
Ja od 30 czerwca już sam nie jeżdżę, a na pewno nie za radą Sikora :P. Zawsze towarzyszy mi moja Paula, ale czasem to aż piszczy, żeby ktoś się do nas dołączył. Tym bardziej, że od poniedziałku Paula zaczyna pracę :) Dziś namawiałem kumpla na jazdę, to wolał się bawić depilatorem z TV Mango :D. Proszę pozdrowić Pana Staszka! PS. Jak zawsze super zdjęcia :)
Sikor, ty masz fajnie, jak przymrużam oczy i myślę o sobie na emeryturze, to widzę Ciebie i Twoje zdjęcia, w tej sytuacji to ja Tobie przede wszystkim wspaniałego zdrowia życzę, a sobie, kiedy Ci napiszę, ja też jestem emerytem, trzymaj mnie za słowo, przyjadę do Ciebie na rowerze z butelką!
W lesie jeszcze trzeba uważać, drogi są zlodowaciałe, ale dobrze, że cieplutko. Ten budynek za Strażą Pożarną w Sobowidzu, wygląda bardzo interesujaco.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000