W sobotę z rana, załadowaliśmy rowery i pojechaliśmy do Przywidza. Tam dojechał do nas rowerem Damian. Na miejscu przywitał nas Andrzej, organizator dzisiejszej wycieczki. Tak że w siedmioosobowym składzie, zwiedzaliśmy ( na rowerach), piękną Szwajcarię Kaszubską... co widać na poniższych zdjęciach. Na zakończenie wycieczki Andrzej zorganizował nam ognisko, były kiełbaski,piwko, do tego ciasto, które przywiozła Marzena :) Tak że wycieczka była pełna atrakcji.... Dziękuję ekipie za mile spędzony dzionek... :)
W dziesięcioosobowym składzie, wybraliśmy się na wycieczkę do Podzamcza koło Kwidzyna, zwiedzić Biały Dwór. Dalej ruszyliśmy szlakiem bursztynowym. Następnie zahaczyliśmy o szlak Zamków Powiśla. Powrót do domu przez Malbork. Cała wycieczka opisana i pokazana na poniższych zdjęciach... Wycieczka pełna wrażeń, dziękuję ekipie za mile spędzony dzionek... :)))
Dzisiaj wybrałem do jazdy,leśne szutry. Lubię jeździć po lesie, szukałem nowych, leśnych tras rowerowych. Pogoda dopisała i fajnie się jeździło.W drodze powrotnej odwiedziłem sklep rowerowy na Górkach. Trochę się tam zasiedziałem, był temacik z Dorotą ( też tam była) i Bogdanem,właścicielem sklepu, byłym zawodowym kolarzem..Jak zwykle ugościł i nawet nakarmił...:) Dalej już pognałem do domu. Dzionek udany :)))
We wtorek zrobiłem mały rekonesans po Kociewiu. Głównym celem wycieczki był Borówno. W drodze powrotnej wpadłem nad jezioro Rokickie, gdzie uciąłem sobie pogawędkę ze znajomym wędkarzem.... Wycieczka udana, pogoda dopisała.:)
3 maja pojechaliśmy do Kątów Rybackich, zwiedzić rezerwat kormoranów.Tym razem pogoda dopisała :) Po drodze wpadliśmy do Stegny na plażę. Do Kątów Rybackich, ekipa pojechała ścieżkami leśnymi. Ja z Wieśkiem cofnęliśmy się i pojechaliśmy drogę asfaltową. Zwiedziliśmy rezerwat, następnie pognaliśmy do portu, w Katach Rybackich,nad zalewem wiślanym. Tam poczekaliśmy na grupę, która do nas dojechała. Powrót był już w zmniejszonym składzie, część ekipy pojechał inna trasą. My wracaliśmy do Tczewa przez Nowy Dwór Gd. gdzie tradycyjnie wpadliśmy do McDonald's. Dalej pojechałem do Tczewa sam, w szybszym tempie. Wycieczka udana,dziękuję całej ekipie, za mile spędzoną niedzielę... :)))
Pierwszego maja postanowiliśmy pojechać w Bory Tucholskie i odwiedzić gminę Lubiewo.Tam znajduje się malownicza Kraina Trzech Wież - była ona celem naszej wyprawy rowerowej. Do Tucholi udaliśmy się samochodami, dalej już na rowerach pognaliśmy zwiedzać malowniczą krainę.
Kraina trzech wież nad borami, to miejsce szczególne, umożliwiające spotkanie z dziedzictwem religijnym, wypracowanym i pozostawionym przez pokolenia minione. To spotkanie odbywa się w niepowtarzalnej atmosferze tworzonej przez przyrodę lasów, jezior, pól oraz Brdy – jednej z piękniejszych rzek Pomorza. Warto tutaj dotrzeć, aby skorzystać z tego bogactwa.
Okolice Tczewa - wymieniłem łańcuch i sprawdziłem jak się sprawuje, była mała poprawka w ustawieniu przerzutki. Można dalej, spokojnie tłuc kilometry... Zdjęcia z mojej komórki.
W sobotę wyjechaliśmy z Tczewa w 3- osobowym składzie. Obraliśmy kurs na Krynicę Morską. W Stegnie poczekaliśmy na ekipę z Elbląga, dalej już wspólnie pojechaliśmy do Krynicy,tam była kawka, placek i pogaduchy, ugościł nas Francesco. Nie obyło się bez moczenia nóg w morzu , jedynie ja się odważyłem. Wracając wzdłuż mierzei wiślanej, wpadliśmy do Kątów Rybackich. Powrót do domu przez Nowy Dwór Gd. Dojechał do nas Artur, który wrócił z pracy i pojechał z nami do Nowego Dworu, tam wpadliśmy do McDonald's, następnie pożegnaliśmy ekipę z Elbląga i pojechaliśmy do domu. Wracaliśmy przez Nowy Staw. Wycieczka udana, upłynęła w miłej atmosferze. Dziękuję całej ekipie za wspólnie spędzoną sobotę... :)
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000