W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia zaświeciło u nas słońce. Wykorzystałem więc piękna pogodę i zrobiłem mały wypad na rowerze. Przy okazji spaliłem trochę kalorii, po świątecznej wyżerce... ;) Na trasie spotkałem więcej takich mądrych... Byli rowerzyści biegacze i spacerowicze. Wypad był spoko... :)
No i mamy kalendarzową zimę. Postanowiłem wykorzystać piękną, słoneczną pogodę i zrobić rundkę po okolicy. Podobno cały weekend świąteczny ma być deszczowy,więc rower przestoi w domu... :( Dzisiaj trochę pokręciłem się po lesie, pojechałem na cmentarz, następnie wpadłem złożyć życzenia świąteczne do Jurka i zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego... Wycieczka udana. :)
W niedzielę, tradycyjnie przed świętami bożonarodzeniowymi wybrałem się z Tczewską ekipą rowerową (A.G.R) po rybki do Boroszewa. Na trasie dojechała do nas ekipa z Starogardu Gd. Po drodze wpadliśmy też do do Domu Pomocy Społecznej, odwiedzić pracującą tam koleżankę. Przy okazji dostarczyliśmy trochę używanej odzieży ...Wracając do domu pojechałem jeszcze na Miejskie Spotkanie Opłatkowe w Tczewie, czekała tam na mnie Bożenka... ;))) Niedziela upłynęła mi w miłym towarzystwie,wycieczka udana... :))) Ps, pogoda dopisała... ;)
Po długim czasie, nad Tczewem zaświeciło słońce. Nie było wyjścia, musiałem wykorzystać piękną pogodę i zrobić małą rundkę na rowerze. Pojechałem do pobliskiego lasu,następnie odwiedziłem groby i sklep rowerowy. Wycieczka udana,na trasie pustki... ;)
Rano miałem lenia,jednak jakoś się przemogłem i zrobiłem małe kółeczko po okolicy. Trochę wiało i momentami popadywał drobny śnieg z deszczem. Na trasie pustki, nic ciekawego się nie działo. ;)
Bulwar nadwiślański.Zabytkowy mur obronny z XIV w. Tczew.
Tradycyjnie, jak co roku, udaliśmy się do Nowego Stawu na zakończenie sezonu rowerowego. Tym razem z Tczewa pojechała skromna, trzyosobowa ekipa. Zajechaliśmy na miejsce pierwsi,nie było jeszcze nikogo. Po godzinie dojechała liczna ekipa z Elbląga (około 20 rowerzystów). Był temacik , głównie związany z rowerowymi wyprawami... Po godzinie się pożegnaliśmy. Jadnak część rowerzystów pojechała z nami do Lisewa Malborskiego na ognisko, które zorganizowała bardzo miła Rodzinka Jarka, dziękuję za miłe przyjęcie, było spoko... ;))) Do domu wróciłem z Kasią, zapadał już zmrok. Wycieczka była udana... :)))
Dzisiaj, mały wypad do lasu. Pierwsze oznaki zimy. Temperatura około zera. Na trasie pustki, jedynie spotkałem dwóch biegaczy. Nawet wędkarze dzisiaj sobie odpuścili, nad jeziorem pustki... Wracając, wpadłem do sklepu rowerowego na pogaduchy. ;)
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000