W sobotę pojechałem na rajd rowerowy,który był zorganizowany przez Żuławski Ośrodek Kultury i Sportu - Cedry Wielkie. Z Tczewa pojechaliśmy w trzyosobowym składzie, tak sobie myślę że było nas mało... W Cedrach Wielkich zjechało się na rajd około 150 rowerzystów, głównie z gminy Cedry Wielkie, ale też z sąsiednich gmin, Gdańska i dalszych okolic.Tym razem trasa XII Żuławskiego Rajdu Rowerowego o długości 82 km wiodła z Cedrów Wielkich przez Trąbki Wielkie do Przywidza i powrót przez Juszkowo i Pruszcz Gdański do miejsca startu, gdzie czekało już ognisko z kiełbaskami oraz wiele upominków, włącznie z pamiątkowymi medalami. Organizatorem rajdu był Żuławski Ośrodek Kultury i Sportu. Podczas rajdu pogoda dopisała, jedynie symbolicznie pokropiło w Trąbkach Wielkich. Ogólnie było super... :)))
Dzisiaj była zmiana roweru. W sobotę szykuje się dłuższa trasa ,więc musiałem przetestować kellysa czy wszystko jest sprawne. Zrobiłem kółeczko po trasach Kociewia. Było pochmurnie, momentami padał drobny deszcz. Rower bez zarzutu.... :)
Po kilku dniach zimniejszej pogody, wreszcie mamy upał ... :) Dzisiaj tradycyjne kółeczko po okolicy. Wracając do domu zahaczyłem o cmentarz i podlałem kwiaty. Następnie wpadłem do kolegi na pogaduszki i dalej już pojechałem do domu... ;)
Będzie chlebek... ;) Zaczynają się już żniwa. Zbiory rzepaku.Murale na Tczewskich domach.Park miejski w Tczewie.
Z Bożenką w Gdańsku na spacerze - nie na rowerze.... ;)
Rowerem po okolicy. Wreszcie wyszło słońce i przestało padać. Od kilku dni padało i było zimno. Na trasie nic ciekawego się nie zdarzyło, do tego były pustki...
Standardowa wycieczka po okolicy. Dzisiaj, mimo pochmurnej pogody i lekkiej mżawki, przejechałem moją ulubioną trasę po okolicy.Na trasie pustki. Wycieczka cool... ;)
Dzisiaj pochmurno i lekka mżawka.Maliny w lesie obrodziły - pojadłem... :) Mimo braku słońca, piękne widoki. Tradycyjnie odwiedziłem cmentarze...
Dzisiaj rano wyjechałem na małe kółeczko po okolicy. Jednak będąc na trasie, zmieniłem założenia i pognałem do Borówna nad jezioro, oczywiście by się pomoczyć w tak gorący dzionek. Woda była cudowna i nie chciało mi się z niej wychodzić. Przy okazji odwiedziłem kolegę, który ma domek wczasowy nad jeziorem. Wycieczka udana... :)))
Dzisiaj upał odpuścił, lecz co z tego jak silnie wiało i odczucie chłodu było większe. Standardowe kółko po okolicy zaliczone.. Miałem zamiar popływać, ale odpuściłem gdyż nie wziąłem ręcznika, było zbyt zimno bym się suszył na wietrze, po kąpieli. :)
Pierwsze grzyby na jakie się w tym roku natknąłem.Tylko chwilami świeciło słońce.Dzisiaj na plaży rządził łabędź.... ;)
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000