O tygodniowej przerwie ( odpuściłem sobie rower,były inne sprawy...... ;) ) wyjechałem pokręcić się po okolicy. Na trasie spotkałem Stasia, który po długim czasie wybrał się pojeździć rowerem, w ubiegłym roku miał wylew, ale teraz już nie widać żadnych objawów po chorobie.Trochę sobie porozmawialiśmy i każdy pojechał w swoją stronę. Poza tym fajnie się jechało, pogoda dopisała.:)
Mamy Lato - pierwszy wypad rowerowy. Jak na lato przystało ,piękna słoneczna pogoda. Wycieczka udana. W drodze powrotnej, miły akcent, na bulwarze wiślanym czekała na mnie... :))) Wycieczka udana.... :)
Trening w terenie. Była mała przygoda w lesie, Podczas zjazdu z górki, w ostatniej chwili zobaczyłem że jest zamknięty szlaban (ostatnio była zawsze otwarty). Całe szczęście że jechałem na góralu i hydraulika nie zawiodła,zatrzymałem się na metr przed przeszkodą, trochę się przestraszyłem.. masakra. Dalej, już bez żadnych przygód, dotarłem do domu. Pogoda była super :)
Dzisiaj piękna, słoneczna pogoda, wygnała mnie z domu na rower. Trzeba korzystać z uroków natury, jest o tej porze roku cudowna...:) Wycieczka spoko... :) Mapka: http://app.endomondo.com/workouts/525605277/15190...
Dzisiaj wybrałem do jazdy,leśne szutry. Lubię jeździć po lesie, szukałem nowych, leśnych tras rowerowych. Pogoda dopisała i fajnie się jeździło.W drodze powrotnej odwiedziłem sklep rowerowy na Górkach. Trochę się tam zasiedziałem, był temacik z Dorotą ( też tam była) i Bogdanem,właścicielem sklepu, byłym zawodowym kolarzem..Jak zwykle ugościł i nawet nakarmił...:) Dalej już pognałem do domu. Dzionek udany :)))
We wtorek zrobiłem mały rekonesans po Kociewiu. Głównym celem wycieczki był Borówno. W drodze powrotnej wpadłem nad jezioro Rokickie, gdzie uciąłem sobie pogawędkę ze znajomym wędkarzem.... Wycieczka udana, pogoda dopisała.:)
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000