Dzisiaj rano zdzwoniłem się z Tomkiem i postanowiliśmy pojechać do Malborka. Dzwoniłem też do innych rowerzystów ale nikt nie odbierał telefonu. Tak że w dwójkę pognaliśmy przez Bałdowo,most Knybawski do Malborka. Tam posiedzieliśmy trochę przy zamku , przy okazji robiąc sobie drugie śniadanie .Następnie powrót przez Nowy Staw do Tczewa. Pogoda zmienna, ale na szczęście wiatr sobie odpuścił:)) W tym roku pierwszy raz jechałem w towarzystwie Tomka. Wycieczka udana:))
Montana, kostka jest na tej drodze na odcinku kilku kilometrów. Jechałem tamtędy, jest ta kostka nieco upierdliwa dla rowerzysty, ale bez tragedii, gorszymi kostkami się jeździło, ta ujdzie.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000