Piękna, wiosenna pogoda, wygnała mnie dzisiaj na rower. Przejechałem moją ulubioną trasę.Trochę lasu,jezioro,polne drogi , szosa,Wisła i miasto. Na trasie spotkałem Andrzeja. Wspólnie przejechaliśmy około 10 km. Następnie Andrzej pojechał do domu, a ja pognałem jeszcze na dalszą, zaplanowana trasę. Wycieczka i pogoda były super :)
Dzisiaj pierwszy wyjazd na Kellysie. Po wymianie łańcucha, ośki i konserwacji. Najpierw pojechałem na cmentarz.Podczas jazdy okazało się że muszę wymienić kasetę.Na środkowych zębatkach nie można było jechać. Pojeździłem po sklepach rowerowych i o dziwo, dostałem taką, jaką chciałem ( 8 RZ. HG 41 SHIMANO ACERA 11 - 34). Zadzwoniłem do Mirka, ma narzędzia i pojechałem do niego wymienić.Pięć minut i po robocie.Przy okazji pomogłem mu przy jego rowerze. Wymieniał pedały SPD. Dzięki Mirek :)Następnie przez bulwar nadwiślański, do Córki odwiedzić Wnuki i do domu. Z nową kasetą jechało się super:))
Dzisiaj wypad nad jezioro Rokickie.Tam zrobiłem przegląd i konserwację roweru. Dalej przez miasto ( cmentarz) ,Kończewice, Lisewo powrót do domu. Wiał dzisiaj silny, zimny wiatr,jedynie w zaciszu było ciepełko.
Dzisiaj rano Darek podjechał pod mój dom i pojechaliśmy na wspólna wycieczkę rowerową. Wycieczka dzięki ślicznej, wiosennej pogodzie była udana. Nie będę się rozpisywał, na zdjęciach wszystko widać. Dzięki Darek za mile spędzony dzionek:))
Jak można wyleczyć rękę, gdy na dworze jest piękna pogoda. Dzisiaj nie wytrzymałem i zrobiłem małą wycieczkę rowerową, (po tygodniowej przerwie). Zrobiłem wypad do pobliskiego lasu,następnie nad jeziorem Rokickim pogawędziłem z wędkarzem. Dalej pojechałem przez Śliwiny, na Górki, gdzie wpadłem do salonu rowerowego. Tam spotkałem Kasię, robiła jakieś zakupy. Powrót do domu przez Knybawę i bulwar nadwiślański. Dzionek udany:)
Słoneczna pogoda wygnała mnie dzisiaj na wycieczkę rowerową. Pojechałam do lasu Rokickiego.Następnie do miasta na cmentarz.Dalej przez Knybawę na bulwar nadwiślański. Na bulwarze spotkałem Andrzeja, też był na rowerze.Trochę pogawędziliśmy, następnie pojechaliśmy do domu, na obiadek. Wycieczka udana, dzięki pięknej, wiosennej pogodzie...:))
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000