W tą niedzielę wybrałem się razem z Asią,Wieśkiem i Darkiem do Gniewu na Międzynarodowy Turniej Rycerski Króla Jana III.Pomysł wycieczki, autorstwa Asi.Wycieczka bardzo udana.Może troszeczkę było za ciepło, ale zimne napoje, kupowane po drodze, ratowały sytuację. Wracając do domu,zatrzymaliśmy się w Białej Górze,nad jeziorem na odpoczynek. Ja nie odpuściłem i musiałem się wykapać:) Jak dla mnie, to woda była już za ciepła.Dziękuję całej ekipie za mile spędzoną niedzielę:) A teraz fotorelacja, z całej wycieczki rowerowej.
Zamek w Gniewie – krzyżacki zamek na planie czworoboku. Zamek po rekonstrukcji, zbudowany pod koniec XIII i w 1. połowie XIV wieku był najpotężniejszą twierdzą zakonu na lewym brzegu Wisły.
Jagow Brücke - most zbudowany na początku XX wieku na Nogacie. W okresie międzywojennym stał on się mostem granicznym między Wolnym Miastem Gdańsk, a Prusami Wschodnimi. W Uśnicach, po stronie Prus mieszkał chłop posiadający pola i łąki w Piekle pozostającym w obrębie WMG. Wielokrotnie przekraczał on granicę w celu pędzenia krów na pastwisko, czy zbierania siana.Most został wysadzony przez wycofujących się pod naporem Armi Czerwonej Niemców.Jagow Brücke - most zbudowany na początku XX wieku na Nogacie. W okresie międzywojennym stał on się mostem granicznym między Wolnym Miastem Gdańsk, a Prusami Wschodnimi. W Uśnicach, po stronie Prus mieszkał chłop posiadający pola i łąki w Piekle pozostającym w obrębie WMG. Wielokrotnie przekraczał on granicę w celu pędzenia krów na pastwisko, czy zbierania siana.Most został wysadzony przez wycofujących się pod naporem Armi Czerwonej Niemców.
no tak......... kto by się nie kąpał jak nie TY;))) fajna mięliście wycieczkę...super fotki :)) pozdrawiam:)) ...a co do siatkówki...to faktycznie Polacy Górą:)))
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000