Ostatnio dwa dni lało, więc nie było okazji na wypad rowerowy. Dzisiaj wreszcie udało się zrobić mały wypad po okolicy. Na szczęście, mimo groźnych chmur, obyło się bez deszczu. Upał jednak nie odpuszcza. Pojawiły na jeziorach się sinice i nie mogłem dzisiaj popływać,masakra. Nad jeziorami pustki, zresztą na bulwarze nadwiślańskim tak samo. Poza tym wycieczka spoko... ;) Ps. moczenie dzisiaj tylko pod prysznicem hi hi hi... ;)
I po kąpieli... :(Na pobliskich jeziorach pojawiły się sinice - masakra :(Chmury dzisiaj straszyły, ale deszczu nie było... :)Kukurydza jeszcze nie dojrzała.
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000