Miałem dwutygodniowa przerwę od jazdy rowerem. Dzisiaj rozpocząłem nowy rok rowerowy. Wykorzystałem słoneczna pogodę, zrobiłem kółeczko po okolicy. W mieście nie ma już śniegu, a w lesie jeszcze trochę go leży. Musiałem dzisiaj uważać, gdyż miejscami było bardzo ślisko, tył roweru kilka razy zatańczył... Na szczęście nie leżałem... ;) Wycieczka udana. :)
Dzisiaj kółeczko po okolicy, dla spalenia świątecznych kalorii. W wigilię padał śnieg i było biało. Niestety na drugi dzień odwilż i było po śniegu. Jedynie pozostało trochę śniegu w lesie. Wycieczka udana... ;)
W nocy spadł pierwszy śnieg, tej zimy. Rano wsiadłem na rower, pojechałem do pobliskiego lasu nacieszyć się śniegiem i przy okazji porobić trochę fotek w zimowym klimacie. W lesie dzisiaj były pustki. Wycieczka udana... ;)))
Rano wyjechałem, mimo drobnego deszczu.Ostatnio u nas cięgle pada, więc dzisiaj zdecydowałem się na małą rundkę po okolicy. Ten u Góry nade mną się zlitował, po 15 minutach przestało padać i wyszło słońce... Tak że nawet nie zmokłem i fajnie się jechało. Było spoko... :)
Rano wyjechałem, mimo drobnego deszczu.Ostatnio u nas cięgle pada więc, dzisiaj zdecydowałem się na małą rundkę po okolicy. Ten u Góry nade mną się zlitował, po 15 minutach przestało padać i wyszło słońce...
Rano słońce zaświeciło, więc wsiadłem na rower i zrobiłem rundkę po okolicy. Ostatnio słońce u nas to rarytas... ;) Niestety poświeciło tylko do południa. Do domu wróciłem już przy zachmurzonym niebie.
Raj dla dzieci - zamek na bulwarze nadwiślańskim już ukończony. ;)
Planowałem pojeździć na rowerze w niedzielę. Zmieniłem jednak plany, i dzisiaj zrobiłem rundkę po okolicy, trzeba było wykorzystać słoneczny, mroźny dzionek. Na jutro zapowiadają pogorszenie pogody. Jak wracałem do domu, zachmurzyło się i zrobiło się szaro i buro... :( Wycieczka udana... :)))
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000