Ponieważ ostatnio panują na wybrzeżu upały, postanowiłem jeździć na rowerze w godzinach porannych. Robię tradycyjne kółeczko po okolicy, zaliczając jezioro by się ochłodzić. Wracając zaliczam też cmentarze by podlać kwiaty... ;)
Ponieważ, ostatnio w ciągu dnia jest bardzo gorąco, zrobiłem sobie wyjazd na rowerze o poranku. Do domu wróciłem jeszcze przed południem. Trasa, tradycyjnie po okolicy z zaliczeniem kąpieli w jeziorze. Było spoko... ;)
Dzisiaj mimo upału zrobiłem rundkę po okolicy. Zaliczyłem dwa jeziora - Jezioro Damaszka i Rokickie Wielkie. Na szczęście sinice już ustąpiły i można się kąpać... :) Tradycyjnie w drodze powrotnej zaliczyłem cmentarze i podlałem kwiaty.Wycieczka udana. ;)
Jezioro Damaszka - Turze.Jezioro Rokickie Wielkie - Rokitki.HI,HI,HI....
Ostatnio dwa dni lało, więc nie było okazji na wypad rowerowy. Dzisiaj wreszcie udało się zrobić mały wypad po okolicy. Na szczęście, mimo groźnych chmur, obyło się bez deszczu. Upał jednak nie odpuszcza. Pojawiły na jeziorach się sinice i nie mogłem dzisiaj popływać,masakra. Nad jeziorami pustki, zresztą na bulwarze nadwiślańskim tak samo. Poza tym wycieczka spoko... ;) Ps. moczenie dzisiaj tylko pod prysznicem hi hi hi... ;)
I po kąpieli... :(Na pobliskich jeziorach pojawiły się sinice - masakra :(Chmury dzisiaj straszyły, ale deszczu nie było... :)Kukurydza jeszcze nie dojrzała.
Ostatnio pogoda daje popalić, upały jak w Afryce. Ja osobiście lubię taką pogodę, bywałem w Peru, Urugwaju, Panamie, Afryce ( miejsca mojej pracy). Przypominają mi się dawne czasy. Ważne jest by w taki upał, można było się na trasie gdzieś zamoczyć, dla ochłody. Wracając wpadłem na cmentarze ( podlać kwiaty). Następnie odwiedziłem kolegę, przy okazji dostałem świeże pomidory, prosto z działki , pychota.... ;))
Po całodobowych opadach, wreszcie się dzisiaj przejaśniło. Na dodatek dzionek był upalny. Dzisiaj pokręciłem się po okolicy. Wracając wpadłem na cmentarze, następnie do domu wróciłem jadąc wzdłuż bulwaru nadwiślańskiego. Wycieczka była udana... ;)
Jestem na emeryturze. Kupiłem za namową kolegów rower i od tego czasu jest to mój sposób na życie.Jestem też miłośnikiem fotografowania.Tak że na wyprawach rowerowych nie roztaję się z aparatem.Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój profil. Przejechałem na rowerze około 32000 km. Najdłuższy dystans dzienny jaki się zdarzyło mi się zaliczyć, wyniósł 189 km.
Skype-sikorski1000